Zaczyn:
2 g świeżych drożdży
150g mąki pszennej 650
25g mąki żytniej
175g wody
Drożdże rozpuścić w wodzie, dodać mąki, wymieszać, odstawić pod ściereczką na 5-6 godzin w temperaturze pokojowej.
Ciasto:
zaczyn
335g mąki pszennej 650
165g wody
1,5 łyżeczki soli
10g świeżych drożdży,
siemię lniane albo inne ziarenka
2 łyżki oliwy
Włożyć wszystko poza oliwą do miksera, wyrabiać 3 min. na pozycji 1, dodać oliwę i wyrabiać następne 3 min. na pozycji 2. Przełożyć do miski wysypanej mąką i zostawić na 2 godziny do rośnięcia, w międzyczasie raz odgazować. Rozciągnąć na stolnicy na grubość około 1 cm i ciąć na paski.
Moim paluchom dodatkowo zawiązałam węzełki, bo mi się nie mieściły na blaszce. Z tych proporcji wyszły mi dwie blaszki piekarnikowe paluchów.
Zostawić na kilkanaście minut, piec w temperaturze 220 stopni do zrumienienia.
Ciasto jest według mnie rewelacyjne, planuję z niego upiec bułki w najbliższym czasie, ale na bułki chyba trzeba będzie wziąć 1,5-2 razy tyle składników.
Bułki również zostały upieczone, rewelacja, już nie chcę innego przepisu na bułki. Z podwójnej porcji wychodzi 16 sporych bułek.
Inny bardzo dobry przepis na zaczynie poolish: bagietki na zaczynie