Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, masło utrzeć z cukrami i mlekiem. Cały czas ucierając dodawać do masła mąkę. Ciasto podzielić na 24 części, ukształtować w kuleczki, spłaszczyć lekko i zrobić pośrodku wgłębienia. Nałożyć dżem. Piec 12-15 minut w 190 stopniach z termoobiegiem.
„Zapiekana” w mikrofalówce.
Składniki:
Coś słodkiego na bardzo szybko, albo też dla nie dysponujących, jak ja, piekarnikiem 😛
Składniki:
Wszystkie składniki, poza ostatnim, wymieszać. Włożyć do miski nadającej się do wstawienia do kuchenki mikrofalowej i mikrofalować na najwyższej mocy przez 3 minuty. Na gorąco posypać cukrem pudrem.
Składniki (na 2 spore porcje):
W 100ml wody rozpuścić mąkę ziemniaczaną, pozostałą wodę zagotować z jabłkiem pokrojonym w kosteczkę, połową borówek i cukrem. Gotować krótko, aż jabłko będzie miękkie. Zmniejszyć ogień na minimalny, dodać wodę z mąką, resztę borówek, cynamon i sok z cytryny. Po wymieszaniu spróbowac i doprawić dotatkowo sokiem z cytryny lub odrobiną dodatkowego cukru.
Kupiona zaniedbana w kwiaciarni, bez dokładnej nazwy, ale chyba to Hoja bella.
Odchuchana, właśnie ślicznie zakwitła.
Z braku piekarnika czynię próby produkcji własnych wędlin bez pieczenia. Zainspirowana przepisem na http://www.mniammniam.com/, nieco zmieniona mielonka.
W związku z pracami budowlanymi w nowym mieszkaniu i przeprowadzką blog został kompletnie zaniedbany 🙁 Może uda się trochę odpracować z czasem.
Na razie kilka zaległych fotek ze Świąt.
Standardowe ciasto drożdżowe, urozmaicone odrobiną gniecionych ziemniaków z poprzedniego dnia. Cebulka pokrojona dość grubo, usmażona na maśle klarowanym z połową papryczki chilli i ziołami (bazylia, tymianek, rozmaryn), na koniec wymieszane ze śmietaną, doprawione solą, odrobiną cukru i pieprzem i chwilę poduszone.
Na placki drożdżowe leci paćka z cebulką, po dwa kawałki parówki, na to parmezan albo dziugas.
